Zacznij od początku, a początek jest w tobie

Szum fal i ten błogi spokój. Tak niewiele trzeba, aby poczuć, że przynależność do tego świata ma swój początek we mnie... Tak niewiele trzeba, a jednak tak trudno odnaleźć spokój. Spokój, który sprawi, że poczuję przynależność do prawdy.


Dusza: Co tak naprawdę jest ważne? Jak odnaleźć siebie w chaosie tego pędzącego świata. Czy już zawsze tak będzie? Czy już zawsze prawda, będzie zbyt mała, aby stała się widoczna?...Dlaczego życie, nie może stać się po prostu łatwe i dobre? Szukam świata prawdy
i sprawiedliwości. Szukam świata, w którym wzajemne zrozumienie i miłość stanie się sensem życia, kluczem do szczęścia i spokoju. Czy taki świat ma w ogóle prawo bytu? Czuję, że to pragnienie, które w sobie noszę, to tęsknota za czymś, czego nie będzie mi dane doświadczyć na tej planecie.


Wszechświat: Całą prawdą twojego istnienia jest fakt, że zrozumienie tego czego doświadczasz, nie jest w istocie w ogóle tobie potrzebne. Zrozumienie sensu życia, jest zbyteczne, bo wszystko co się zaczyna i kończy, jest w tobie, jest w każdym. Ty już wszystko wiesz, wszystko rozumiesz. Wszystko jest w tobie. Nie ma sensu, pojmować czegoś, co nosisz w sobie. Te prawdy, wcale nie chcą być zrozumiane. Te prawdy, pragną abyś je poczuł i przytulił do swojego serca, jak swoje. Gdy uleczysz swoje rany, wybaczysz, tym którzy nie byli dla ciebie podporą i spojrzysz na nich, oczami wszechświata, zrozumiesz, dlaczego wszystko to czego doświadczasz jest tak złożone!


Dusza: Cóż zatem mogę zrobić jako pierwszy krok ku zrozumieniu?


Wszechświat: Przyjmij doświadczenia jako prawdę, a potem patrz na inne dusze, tak jak patrzysz na siebie.


Dusza: Ale jak mam patrzeć na inne dusze z miłością, skoro jej od nich nie doświadczam? Jak mam kochać tych, którzy mnie nie kochają, a wręcz krzywdzą?


Wszechświat: Na tym właśnie polega zrozumienie tego wszechświata. Na tym właśnie polega uleczenie swoich ran i wreszcie na tym polega szczęśliwe życie.


Dusza: Sporo zatem, musi jeszcze czasu upłynąć, abym nauczyła się tego o czym mówisz!


Wszechświat: Dlatego tutaj jesteś. Jak pojmiesz wszystkie te prawdy, nie będziesz już tu potrzebna. Tymczasem baw się życiem, kochaj je tak, jakby jutro miało nie nadejść. Kochaj świat i kochaj innych tak jak siebie, a wszystko przyjdzie w swoim czasie. Doświadczaj życia i czuj go całym sobą. Doświadczaj wybaczenie, bo ono jest kluczem twojego rozwoju.


Dusza: Idę zatem doświadczać, jestem gotowa na poznanie prawd o jakich mówisz. Jestem gotowa żyć i czuć. Przyjmuję, że wszystko przyjdzie do mnie w odpowiednim czasie.


Wszechświat: I tak też się stanie.



dominika Sokołowska uk


Co nas nie zabije, to nas wzmocnij


Pamiętam, gdy moje życie było pełne niezrozumienia. Pamiętam, jakby to było wczoraj. Dziś patrzę na moją przeszłość jak na proces, podróż, w której jestem po dziś dzień. Czuję, że tyle zrozumiałam przez ten ostatni okres sześciu lat, ale mam też świadomość i poczucie, jak wiele jeszcze przede mną. Jak wiele mam jeszcze do odkrycia, jak wiele do zrozumienia i jak wiele do wybaczenia. Patrząc na swoje życie, jestem szczerze i prawdziwie, pełna podziwu dla samej siebie. Wiedz jednak, że ten podziw do samej siebie, nie wynika z przesadnej próżności. Ten zachwyt, to szacunek do samej siebie. Ja nazywam to selflove, którego nauczyłam się całkiem niedawno. Miłość do samej siebie nie jest łatwa. Szczególnie wtedy, gdy masz sobie tak wiele do zarzucenia.

Masz wrażenie jakbyś nie ufała innym, jakby świat stanął na głowie? Masz wrażenie, jakbyś zatraciła gdzieś swoją miłość i dobroć do innych? Nie czujesz, że możesz dać z siebie więcej? Przecież jedyne co widzisz za oknem „swojej duszy” to walka z życiem, zdrowiem, pieniądzem... Czujesz jakbyś nie chciała brać w tym udziału? Chciałabyś zniknąć i nie móc czuć i widzieć tego, do czego zmierza świat?

Takie wiadomości dostaje od ciebie codziennie. Piszesz, że nie masz już siły, że życie cię przerasta. Ludzie się zmieniają, a ty chcąc się rozwijać i przyjąć to na „swoje barki”, zatracasz się gdzieś po drodze. Nie umiesz już dźwigać tych wszystkich problemów. Chcesz mieć wybór, a nie być zmuszana do wybrania tylko „jednej opcji”. Pragniesz życia, w którym zrozumienie i wzajemna miłość, jest ważniejsza niż cokolwiek innego na tym świecie...

Rozumiem cię, rozumiem twoją złość. Rozumiem, twoją niechęć i brak sił. Pamiętaj jednak, że wewnętrzna złość na świat, na ludzi nie przybliży cię do prawdy. Nie sprawi, że nagle wszystko zacznie się układać w jedną całość.
Jak zatem zrozumieć „dzisiaj” życie i pogodzić się z tym co cię otacza? Zrozumieć i odnaleźć w sobie siłę, aby iść na przód? Być wspaniałą mamą, żoną, przyjaciółką, siostrą, córką...

Pamiętasz rozmowę Duszy i Wszechświata?



...” Przyjmij doświadczenia jako prawdę, a potem patrz na inne dusze, tak jak patrzysz na siebie” ...



Jak to zrozumieć? Nie musisz od razu wybaczać, nie musisz od razu zrozumieć. Jedyne co musisz to pokochać siebie, ale tak szczerze. Nie wystarczy powiedzieć sobie parę razy „kocham się”.
Daj sobie czas, daj sobie szansę, na akceptacje samej siebie. Pamiętaj, że miłość do świata rodzi się w tobie. Jeśli pokochasz siebie, to pokochasz świat. Jeśli wybaczysz sobie, to wybaczysz innym.
Miłość, to jedyny ratunek dla ludzkości. Miłość jest cierpliwa, miłość nie doszukuje się drugiego dna. Miłość wybacza na poziomie ciała, ducha i duszy. Nie potrzebuje zrozumienia.
Są rzeczy, których zrozumienie jest wręcz niemożliwe. Nie denerwuj się, jeśli z czymś się nie zgadzasz. Nie złość się, jeśli są rzeczy, których zmienić nie możesz i w końcu odpuść, chęć zmiany innych. Nie sprawisz, że komuś nagle otworzą się oczy, choć może się tak zdarzyć, ale nie musi.
Nauczyłam się w życiu, nie narzucać ludziom swojego punktu widzenia. Nie myśl, że tego wcześniej nie robiłam. Chęć „zmiany innych”, to syndrom, który mam już za sobą. Jaki był tego skutek? Marny... dla mnie jak i dla wzajemnych relacji. Nauczyłam się albo akceptować ludzi takimi jakimi są, albo odchodzić, jeśli ich osoba wpływała na mnie destrukcyjnie.

blog dominiki sokolowskiej
Złoszczenie się na otoczenie, sytuacje...nie rozwiąże problemu. Nie masz wpływu na wszystko, ale masz wpływ na to, jak reagujesz na daną sytuację. Jeśli wszystko cię złości, jeśli nie umiesz powstrzymać się od oceny innych, bo „ich prawdy” rażą cię w oczy, spójrz na siebie.
Pamiętaj, że złość nas zabija, że zazdrość nas zabija, że ocena nas zabija. To wszystko, sprawia, że tracimy siły witalne, tracimy naszą energię. Obdzieramy się z wszystkiego tego, co w nas dobre. Jeśli jednak, uświadomisz sobie, że to ty odbierasz samej sobie te wszystkie skarby, ocalisz siebie.
Tak...złość, gniewanie się, zawiść...te rzeczy powodują, że obdzieramy siebie z życia. Sami wyrządzamy sobie tak wielką szkodę! Jeśli w porę się zorientujesz, że twoje emocje są kluczowe i to od ciebie zależy jak będziesz postrzegać świat, a w końcu przyciągać dobrostan, uratujesz się od samozniszczenia. Więc powiedzenie, że „co cię nie zabije to wzmocnij”, nabierze dla ciebie nowego znaczenia.

Pracuj nad sobą


Po pierwsze miłość, po drugie miłość i po trzecie miłość... miłość do samej siebie. Ta właśnie miłość, uratowała mi życie. Miłość do samej siebie, sprawiła, że nauczyłam się wybaczyć, miłość do samej siebie, sprawiła, że nauczyłam się kochać ludzi i świat. Jak zatem pokochać siebie?
Bądź dla siebie dobra, mów do siebie czule, traktuj się jak przyjaciela. Codziennie, rano zapisuj na kartce za co jesteś wdzięczna. Nie mów tylko proszę, że nie masz na to czasu... to najgorsza z wymówek. Więcej o wdzięczności pisałam w poprzednim artykule zatytułowanym Wdzięczność moja drga ku przebudzeniu.
Miej przy łóżku zawsze albo notatnik, zeszyt czy zwykłą kartkę i długopis. Każdego ranka i wieczoru zapisuj po dziesięć wdzięczności. Napisz takie zdanie:
Dzisiaj jestem wdzięczna za...
To zajmuje raptem pięć minut. To tylko pięć minut z całej doby, wciąż myślisz, że to dużo?

Kolejnym krokiem jest wybaczenie. Wybaczenie sobie i innym. Rozumiem, że ta praktyka może nie przyjść ci tak łatwo. Z wybaczeniem obchodź się jak z dzieckiem. To delikatna sprawa, ale bez niej nie ruszysz do przodu. Wybaczenie jest możliwe tylko, jeśli będziesz je „praktykować”, każdego dnia. Wybaczyć nie jest łatwo, uwierz mi wiem coś o tym. Mnie samej wybaczenie w pewnych kwestiach zajęło bardzo dużo czasu. Jednak, gdy zaczęłam ją praktykować regularnie, dość szybko zauważyłam zmiany. Jest jedno, piękne ćwiczenie, które pomoże ci nauczyć się jak wybaczać, jak pokochać siebie i innych.

dziewczyna znikad smiling

Zamknij oczy, usiądź bądź połóż się. Weź kilka wdechów i wydechów. Rozluźnij się...
Wyobraź sobie, że stoisz na środku polany. Zobacz wokół siebie osoby, które kochasz. To może być twój mąż, partner, dzieci, rodzice, rodzeństwo, przyjaciele... Co czujesz? Uśmiechnij się do nich. Poczuj jak twoje serce zaczyna się otwierać, a ciepło jego miłości, otula cię z każdej strony.
Masz wokół siebie wszystkich tych, których kochasz, którzy są dla ciebie najważniejsi.
Teraz wyobraź sobie osobę bądź osoby do których nie żywisz miłości. Są to osoby, których obecność sprawia, że czujesz smutek, żal, złość, gniew. Nic nie szkodzi, jeśli te emocje towarzyszą tobie właśnie teraz. Pozwól sobie na nie.…niech przepłyną przez ciebie. Teraz, kiedy widzisz tą osobę bądź osoby, zdobądź się na kolejny krok...
Wyciągnij do niego/niej, do nich swoje dłonie. Wyobraź sobie jak przytulacie się i uśmiechacie się do siebie. Poczuj miłość, miłość do duszy tej osoby. Teraz wyobraź sobie, że obok ciebie stoją twoi sąsiedzi, twoja cała rodzina, rodzice, rodzeństwo, całe twoje miasto, cały kraj, cały świat. Jesteście wszyscy uśmiechnięci i trzymacie się za ręce.



Jest to dość mocne ćwiczenie i bardzo emocjonalne. Zaczęłam go praktykować dokładnie sześć lat temu. Stosowałam go codziennie przez kilka tygodni. Jak się po nim czułam?
Na początku było mi ciężko przytulić tych, do których czułam strach, lęk i złość. Z czasem jednak, zaczęłam się zmieniać. Moje odczucia i emocje zaczęły się zmieniać. Zauważyłam, że pewne osoby, nie wzbudzały już we mnie negatywnych emocji. Wybaczyłam im całym swoim sercem i całą swoją duszą.
Zachęcam cię bardzo do praktykowania tych dwóch pięknych ćwiczeń. Wdzięczność i wybaczenie, to one stały się kluczem do mojego wewnętrznego spokoju. Życzę tobie, abyś i ty odnalazła w sobie ten spokój, miłość i zrozumienie, bo pamiętaj, że miłość do świata, rodzi się w tobie.

Niech dzieje się magia

Twoja Dominika