Post przerywany – Z cyklu „Moja droga do zdrowia”
Duszyczka: Czym jesteś Zdrowie? Spytała duszyczka…
Zdrowie: A kim ci się wydaje, że jestem duszyczko?...
Duszyczka: Dajesz poczucie, że ktoś czuje się dobrze, że nic mu nie dolega, że nic go nie boli…
Zdrowie: Myślisz o mnie błędnie duszyczko… Bycie zdrowym nie oznacza braku dolegliwości czy choroby. Bycie zdrowym oznacza być lekkim, szczęśliwym, spokojnym i nie zamartwiać się o nic. Być zdrowym oznacza posiadanie młodego ducha w swoim ciele, bez względu na wiek…, bo wiek to tylko liczby. Być zdrowym oznacza, mieć w sobie malutkie wesołe dziecko, którego siła i energia jest nieskończona i niewyczerpana. Być zdrowym to mieć czysty i piękny umysł!
Więc może teraz ja spytam się ciebie duszyczko… Czy jesteś zdrowa?...

Wegetarianizm nie był dla mnie


Gdy dwa lata temu zetknęłam się w internecie z terminem post przerywany (IF), wydawało mi się, że osoby, które wdrożyły go w swoje życie są naprawdę szalone. Wtedy był to dla mnie czas pełen poszukiwań. Chciałam zmienić coś w swoim życiu, a mianowicie chciałam zostać wegetarianką. Już wcześniej podjęłam próbę odstawienia mięsa, która jednak zakończyła się dla mnie fiaskiem. Jak się potem okazało, zbyt szybko się do tego zabrałam, bez potrzebnego i niezbędnego przygotowania. Myślałam wtedy, że odstawienie mięsa będzie bardzo proste. Ja jednak po czterech tygodniach niejedzenia go, zaczęłam się źle czuć. Zaczęło brakować mi energii. Totalnie opadałam z sił i dodatkowo zaczęłam mieć nierównomierne bicie serca. Poddałam się. Moja próba przejścia na dietę bez mięsną, legła w gruzach.

Zraziłam się wtedy do wegetarianizmu, tłumacząc sobie, że to nie jest dla mnie i najwyraźniej mój organizm nie zaakceptował diety bezmięsnej. Wróciłam wtedy do poprzedniej diety, która opierała się na produktach bez glutenowych, nabiale roślinnym i zawierała też mięso…dużo mięsa. Nie było to dla mnie pocieszające, gdyż było wiele powodów, dla których chciałam z niego zrezygnować (bardziej szczegółowo rozwinę ten temat w następnym artykule z Cyklu ‘’Moja droga do zdrowia’’ ?) Jednak po nieudanej próbie pogodziłam się z faktem, iż nie będzie mi już dane zostać wegetarianką. Tak mi się bynajmniej wydawało…

Kilka lat temu przeglądając profil Eli, znanej na Instagramie pod nikiem Fit_vege_mom, dowiedziałam się o blogu: Pepsi Eliot. Bardzo zaintrygowały mnie jej produkty. Z zaciekawieniem weszłam na jej blog i od razu moim oczom ukazał się szereg prozdrowotnych superfoods, suplementów i wspaniałych artykułów, które wciągnęły mnie bez reszty. Treści tego bloga były dla mnie swego rodzaju oświeceniem i niesamowitą dawką motywacji. Pisane na tym blogu artykuły, nie zawsze wygodne dla czytelnika, bywają nawet kontrowersyjne. Ja jednak, im więcej czytałam tym więcej zaczęłam widzieć i rozumieć. Wewnętrznie czułam, że muszę zacząć wdrażać zmiany w swoje życie i to od zaraz! Miałam przeczucie, że to bardzo odmieni moje życie… nie przypuszczałam jednak, że aż tak bardzo!

Wszystko zaczęło się zmieniać… zmiana stylu życia pociągnęła za sobą wiele cudownych przemian… moich przemian. Dzięki temu udało mi się dokonać, w mojej ocenie coś niebywałego… a mianowicie zostałam wegetarianką i to pełna parą. Pełna energii, siły i zdrowia, odrzuciłam mięso co sprawiło, że stałam się bardzo szczęśliwą osobą?

Weszłam w nowy poziom wibracji i jak się okazało z czasem, bardzo wysokich wibracji. Blog pepsi otworzył mi drzwi do nowego stylu życia i przede wszystkim… zdrowia.

Post przerywany - co to takiego jest?


Po wielu latach stosowania ułożonej i spersonalizowanej diety, moja wiedza o odżywianiu była naprawdę ogromna. Na tyle mocno zaczęłam się interesować zdrowym odżywianiem, że podjęłam decyzję o studiowaniu dietetyki. Tym bardziej, gdy zaczęłam czytać o poście przerywanym (IF), wiele rzeczy wydawało mi się niezbyt spójne i logiczne. Spożywanie czterech do pięciu posiłków dziennie i zaczynanie każdego dnia od śniadania, było dla mnie podstawą zdrowego żywienia.
Natomiast im więcej czytałam materiałów i artykułów o poście przerywanym, które w głównej mierze oparte były o szereg badań, zaczęłam się do niego bardzo przekonywać. Cała „polityka” Postu była absolutnym zaprzeczeniem zaleceń żywieniowych. Jako przyszły dietetyk ciężko było mi poukładać w głowie: co w takim razie jest prawdą a co nie? Było jednak w tym poście coś co nie dawało mi spokoju i dlatego postanowiłam dowiedzieć się dużo więcej o tym, czym jest post przerywany (IG) oraz jakie są jego zalety i wady.

Całe moje życie jak i czas, który poświeciłam na studiowaniu dietetyki, byłam uczona, aby nie wychodzić z domu bez śniadania i spożywać cztery do pięciu posiłków dziennie, w równych odstępach czasowych tj. co trzy do czterech godzin.

Wielu z nas wyniosło też te zasady z domu. Kto z nas pamięta, ile razy nasi rodzice przyrządzali nam śniadania, które trzeba było zjeść tuż przed wyjściem do szkoły. Nie było tu nawet mowy o pominięciu tego posiłku. Mówiono nam zawsze, że nie można wyjść z domu bez śniadania, bo to najważniejszy posiłek w ciągu dnia, który jest motorem napędowym i paliwem naszego organizmu. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie mały szczegół…

Po dwóch latach regularnego stosowania postu przerywanego (IG) 16h/8h, mogę stwierdzić tylko jedno:
- Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia, pod warunkiem, że podzielisz dobę na dwa okna. Jedno 8 godzinne, a drugie 16 godzinne. I to właśnie w tym pierwszym, 8 godzinnym oknie zaczniesz dzień od śniadania. Nie jednak jak to bywało dotychczas, zaraz po przebudzeniu (zaleca się zjeść śniadanie do 1 godziny po przebudzeniu). Tylko np. o wyznaczonej porze tj. 10:00 rano, 11:00 czy 11:30, a nawet 12:00.

Post przerywany – do rzeczy…


Myślę, że po tym jakże długim wstępie ?…należą ci się teraz wyjaśnienia i więcej konkretów…
Post przerywany znany również pod nazwą Intermittent Fasting, jest niczym innym jak pewnym schematem odżywiania w danym oknie żywieniowym. W czasie 8-godzinnego okna żywieniowego, który jest maksymalnym czasem, w trakcie którego spożywasz posiłki, jesz zdrowo. Co to znaczy?





      1. Nie objadasz się niezdrowym jedzeniem tzn. nie jesz złomu, który zaśmieca twój organizm

      2. Jesz tyle samo posiłków co przed zastosowaniem postu, czyli cztery do pięciu, rozłożonych w ciągu 8 godzin.

      3. Nie głodzisz się i nie ucinasz kaloryczności! (jeśli przed stosowaniem postu jadłaś tak jak ja 2000 kcal, to w oknie żywieniowym jesz nadal tyle samo). Zamysłem tego sposobu jedzenia nie jest GŁODÓWKA

      4. Nie objadasz się słodyczami

      5. Pamiętaj o nawodnieniu

      6. Jeśli jesteś np. na spersonalizowanej diecie, albo tak jak ja używasz diety dostosowanej do siebie i twojego trybu życia, to jak najbardziej możesz ją stosować w oknie żywieniowym.

      7. Pijesz normalnie: kawę, jeśli lubisz, zieloną herbatę i matchę oraz tak jak wspomniałam w podpunkcie 4… pijesz dużooo wody.






W tym wszystkim chodzi o to, aby zachować zdrowy rozsądek, jeść po prostu zdrowo i nie jeść przetworzonych rzeczy. Jeść pokarm wysoko wibracyjny. Twoje posiłki powinny obfitować w dużą porcję warzyw i owoców. Nie serwuj sobie gotowców ze sklepu. Zwróć uwagę na ich skład, niestety bardzo często pozostawia on wiele do życzenia.

Jak post przerywany wygląda w praktyce?


Jest kilka odmian postu przerywanego i czasu jego stosowania:





      • 16h/8h

      • 24h

      • 24h/24h

      • 20h/4h






Ja natomiast skupię się na tej pierwszej opcji okna żywieniowego tj. 16h/8h, którą sama stosuje od ponad dwóch lat, i którą z czystym sumieniem mogę polecić i tobie.

Tak jak napisałam wyżej dzielisz dzień na dwie części tj. 8-godzinną, w trakcie której jesz i zaczynasz swoja ucztę. Dla mnie ten czas to nagradzanie siebie za 16- godzinną przerwę w jedzeniu (mi zdarza się nawet pościć 19 godzin).

Poniżej przedstawiam ci mój schemat rozkładu „jazdy” ?

5:00 – 5:30 - pobudka


5:00 – 8:00 - dbam o nawodnienie, czyli wypijam trzy szklanki (o których napisze w osobnym artykule, a które są oczywiście zaczerpnięte z bloga pepsi Eliot)


11:30 – wypijam czwartą szklankę, która otwiera okno żywieniowe. Zawiera ona kalorie więc z automatu przerywa post i otwiera okno żywieniowe. Wraz z tą szklanką, zaczynam robić sobie śniadanie. Biorę swoje suplementy i witaminy. Spożywam cztery do pięciu posiłków dziennie.


16:30 – kończę jeść i zaczynam pościć


16:30 – 21:30 – pije tylko wodę i herbatę. W tym czasie postu, wolno pić niekaloryczne napoje. Można pic kawę, ale UWAGA tylko czarną bez mleka i jakiegokolwiek słodu, gdyż to przerywa post. W tym czasie przyjmuje na noc magnez, który nie przerywa postu! Czasem biorę też ashwagande, która podobnie jak w przypadku magnezu, nie przerywa post!


21:30 – to czas na odpoczynek i sen ?


Jeśli wstajesz z rana i pierwsze o czym marzysz to napić się upragnionej kawy, polecam zacząć dzień choćby od jednej szklanki z ciepłą woda i sokiem z cytryny, a potem jak najbardziej możesz napić się kawy. Jednak tak jak wspomniałam wcześniej, bez mleka i słodu, gdyż wypijasz ją nadal w oknie postu!

Moja codzienna wyżej opisana rutyna jest dostosowana do mojego trybu życia. Jeśli chcesz zacząć szybciej spożywanie posiłków, to jak najbardziej możesz to zrobić, pamiętaj tylko aby okno żywieniowe nie było dłuższe niż osiem godzin. Czyli jeśli zaczynasz jeść o 10:00 to kończysz o 18: 00. Jeśli np. zaczniesz jeść o 12:00 to kończysz o 20:00...niedłużej

Ja osobiście uwielbiam kończyć jeść przed 17:00. Wtedy kładę się spać z lekkim żołądkiem i wstaję z ogromną lekkością, gotowa na nowy dzień.

Zalety i wady postu przerywanego – moja obserwacja







      1. Uczucie głodu jest tylko w twojej głowie, gdyż jesteśmy nauczeni ciągle coś przeżuwać

      2. W pierwszych dniach będziesz odczuwać głód, potem twój organizm się przyzwyczai do nowej sytuacji

      3. Dzięki postowi dajesz swojemu organizmowi przerwę na jedzenie i tym samym czas na strawienie zjedzonego pokarmu oraz przejście na „niezłe odkurzanie i porządki”

      4. Zyskasz zdrowe ciało i mnóstwo energii

      5. Zrzucisz zbędne kilogramy

      6. Podczas pierwszych 3 miesięcy postu, pozbyłam się kilku przebarwień i jednego znamienia. Wchłonęło się i ślad po nim zaginał

      7. Nie mam wzdęć oraz często kiedyś towarzyszącego uczucia pełności.

      8. Nie łapie infekcji tak często jak kiedyś. One się praktycznie nie zdarzają. Gdy dopadnie mnie osłabienie, mój organizm szybko się z nim rozprawia

      9. Trzymam cały czas wymarzona wagę

      10. Wady? Brak ?






Także sama widzisz, że post przerywany jest naprawdę wspaniały. Po 2 latach udało mi się zachęcić mojego męża do wdrożenia go w swoje życie. Jaki efekt? Jest zachwycony:





      1. Lepiej się wysypia,

      2. Nie objada się na noc

      3. Z łatwością zrzucił zbędne kilogramy, których ciężko było mu się pozbyć będąc na restrykcyjnych dietach.






Brzmi jak reklama? Nie… możesz wierzyć mi na słowo.

Opisane tutaj metody postu stanowią moja osobistą drogę, którą chciałam się z tobą podzielić! Nie jestem lekarzem, i jeśli masz jakiekolwiek pytania, skonsultuj je ze swoim lekarzem. Patrząc na swoje osobiste doświadczenia związane z postem, mogę cię jedynie do niego zachęcić, a ty sama zdecydujesz, czy jest dla ciebie odpowiedni. Ja nie żałuję. Dzięki przejściu na post przerywany (IG) czuje się znacznie lepiej i nie wyobrażam sobie, aby wrócić do poprzedniego stylu życia.

Po więcej inspiracji odsyłam cię na blog pepsi eliot https://www.pepsieliot.com/ Niech treści jej bloga, który osobiście uważam za ogromną inspirację, będzie początkiem twojej drogi do zdrowia, spokoju i szczęścia.

Życzę ci samych wspaniałości

Ps. Powyższy artykuł jest wstępem do cyklu „Moja droga do zdrowia”, który postanowiłam stworzyć z myślą o tobie. Głęboko wierzę, że przedstawione przeze mnie treści, będą dla ciebie ogromną inspiracją, do wdrożenia nowych zmian w swoje życie.

Czerp z niej to co najlepsze dla ciebie i działaj.

Zawalcz o siebie tak jak ja zawalczyłam o siebie ponad 2 lata temu. Nie żałuje i mogę głośno powiedzieć, że było warto ?

Twoja Dominika ?